Nie jesteś zalogowany na forum.
Pat i Mat "Pszczoły"https://www.youtube.com/watch?v=uOlgtciFQ8s
Offline
Podkarpackie - wytruto 2,5 mln pszczół https://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeszow … ch/ltbqx1q
Offline
Masakra, kurcze to trąci kryminałem, takich dupków pszczoły powinno gryźć drapać i kąsać .
Offline
Domownicy skarżyli się na pszczoły..................
https://www.o2.pl/galeria/domownicy-ska … 050951809g
Offline
Jakieś niewykształcone pszczoły to były.
Nie wiedziały, że uczciwa pszczoła -
- to mieszka w ulu i najmarniej raz na tydzień wciąga dymka z Amitrazy.
Inaczej - kaput.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Smoku, a ile razy rocznie Twoje pszczoły wąchają tabletkę? Ile stosujesz innych zabiegów i jakie?
Offline
Pytanie zawiera założenie.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Nie zawiera.
To tak jakbym się Ciebie spytał, ile razy rocznie widzisz na żywo zebrę. Odpowiedź może być od 0 do ....
Offline
To, że nie umiesz zauważyć założenia - nie oznacza, że ono nie występuje w Twoim pytaniu.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Jakie to zatem założenie?
Offline
Zawiera założenie, że ja to wiem.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
To ja wykabluje Smoku leczy metodami naturalnymi oraz prowadzi azyl dla matek emerytek pszczelich:)
Offline
Leczy metodami naturalnymi ale nie może napisać że jego pszczoły wąchają Apiwarol zero razy, bo tego nie wie. Hmmmm....
Offline
No na przykład: jeśli mam rójkę zdjętą w połowie roku -
- to powiedz mi, Michale, ile razy w roku ta rodzina wąchała tabletkę?
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Nie udając greka napisałbym, że moje pszczoły nie wąchają u mnie nic, ale mam w roku pewien dopływ materiału z zewnątrz, co do którego historii nie mam tej wiedzy
A długo już prowadzisz taką gospodarkę? Jesteś na forum "wolnych pszczół"?
Offline
To ja wykabluje Smoku leczy metodami naturalnymi oraz prowadzi azyl dla matek emerytek pszczelich:)
No, niezupełnie tak to u mnie wygląda, Rochu.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
No popatrz azylu nie otworzył, sknera, znieczulica na los starych pszczółek go opanowała
Offline
Nie udając greka napisałbym, że moje pszczoły nie wąchają u mnie nic, ale mam w roku pewien dopływ materiału z zewnątrz, co do którego historii nie mam tej wiedzy
Nie udając greka napiszę, że użycie w zapytaniu zwrotu: "CZY robisz to a to?" oznacza, że nie czynisz założeń.
Tu są dostępne wartości 0 lub 1 (czynię lub nie czynię).
Użycie w zapytaniu zwrotu: "ILE RAZY robisz to a to?" oznacza, że czynisz wstępne założenie (założenie, że to robię - ponieważ wcześniej nie uzyskałeś ode mnie takiej informacji).
Tu dostępne są wartości (1 do + nieskończoność).
To założenie jest raczej widoczne.
A ukrytych założeń jest znacznie więcej.
Nie chce mi się nadmiernie rozwlekać wypowiedzi, ale jeśli chcesz podrążyć temat - to oczywiście, można.
A długo już prowadzisz taką gospodarkę? Jesteś na forum "wolnych pszczół"?
Pojęcie "prowadzenie gospodarki" - wymaga dookreślenia, co mianowicie ma się na myśli.
Bo pod tym hasłem może się kryć wszystko - i nic.
Zajmuję się pszczołami od 3 lat.
Nie nazwałbym tego jednak "prowadzeniem gospodarki".
W moim odczuciu "prowadzi gospodarkę" - to pszczelarz z doświadczeniem wielo, wielo-letnim... a i to - nie każdy.
Wcześniej - jest się zaledwie na etapie zdobywania wiedzy i zbierania doświadczeń.
Na tym etapie - to pszczoły prowadzą gospodarkę bardziej, niż sam pszczelarz.
A ten: oby im jak najmniej zepsuł - to już nie będzie źle.
Wolne Pszczoły - słyszałem, że tam o leczeniu gadać nie wolno...? bo zaraz banują...?
...prawda to?
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
A co do Twojego pytania to zawiera założenie.
Tyle wiem, że niezbyt mile widzianym tam jest pisanie o używaniu do leczenia pszczół amitrazy, kumafosu, cośtam jeszcze jest... o, flumetryny.
Offline
Ładny obrazek.
Ale już budowniczowie piramid dali radę ogarnąć ten problem.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
"WFOŚiGW we Wrocławiu oprócz nowej akcji pszczelej wspiera także realizację zadania "Bartnicy Sudetów", na które wypłacił dotację w wysokości około 2,3 miliona złotych. Wartość całkowita projektu Nadleśnictwa Międzylesie wynosi ponad 3,3 miliona złotych. - Dzięki pomocy finansowej z WFOŚiGW we Wrocławiu leśnicy wykonali dla dziko żyjących pszczół już 800 kłód bartnych ze świerkowych, wydrążonych pni – powiedział Arkadiusz Wojciechowicz, zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu. Już 700 tych leśnych uli zostało zawieszonych na drzewach. Do pięciu kłód wprowadziły się pszczoły. "
Ostatnio edytowany przez Michal79 (2018-10-12 07:09:52)
Offline
Czyżbyś insynuował wyprowadzanie pieniędzy ?
ale to jest pytanie retoryczne
Offline
Chwalmy Pana.
Po cenach urzędowych, to wychodzi na to,
że robiąc samodzielnie 2 kłody.... 8.000(+) do przodu.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Wartość całkowita projektu, to raczej za wyprodukowanie, powieszenie i monitoring 1000 kłód przez kilka lat.
Wychodzi 3300 per kłoda.
Wytworzenie, instalacja, monitorowanie. To znacznie taniej niż znane mi inne projekty, m.in. finansowanie z UE.
I uważam, że w dobie traktowania lasów jako upraw drewna, gdzie każdy egzemplarz z dziuplą jest prawie zawsze wycinany, bo na pewno chory, to tak, warto tę kasę przeznaczyć.
Porównuję 900 000 zł zebrane przez Greenpeace, z którego ok. 45000 zł zostało wydane na sprawy realne.
Offline
Szkoda, że ja nie mam tej fuchy.
Podobnie jak Rochu, nie uważam wyżej wyliczonej stawki za okazyjną.
Jak to możliwe, że w średniowieczu bartnicy nie brali ani grosza z budżetu, a jeszcze robili dobrą zyskowną produkcję na eksport...
Bez całej naszej technologii, logistyki i know-how'u.
No, może monitoringu nie trzeba było aż takiego płacić, jak obecnie.
"Bo kto pszczoły kradł - kark na pieńku kładł."
Wiadomość dodana po 01 min 31 s:
Porównuję 900 000 zł zebrane przez Greenpeace, z którego ok. 45000 zł zostało wydane na sprawy realne.
Cuś mi się zdawa, że te kłody to nic lepiej nie wyszły...
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline