Nie jesteś zalogowany na forum.
Pirosiarczyn potasu (E224) - biały, krystaliczny proszek, dobrze rozpuszczalny w wodzie, reagując z tlenem tworzy siarczan potasu. W środowisku kwaśnym tworzy kwas siarkawy, który jest środkiem konserwującym. Używany do konserwowania wina, miodów pitnych, surowych soków, owoców i warzyw suszonych, a także jako środek bielący. Działa hamująco na rozwój pleśni i bakterii, słabiej na drożdże dzięki czemu jest stosowany w domowym winiarstwie do stabilizacji moszczów. Dzięki działaniu redukującemu hamuje brązowienie enzymatyczne i nieenzymatyczne, powstrzymuje procesy utleniania żelaza, w winach wiąże aldehyd octowy.
Do efektów niepożądanych działania pirosiarczynu potasu zalicza się obniżanie zawartość witamin w produktach na skutek utlenienia. Osoby, u których występuje brak tolerancji w stosunku do naturalnych siarczynów powinny także unikać dodatku siarczynów (E221 - 228). Pirosiarczyn jest rozkładany w wątrobie do nieszkodliwych siarczanów i wydalany wraz z moczem, łagodzi skutki kaca.
Zastosowanie: Konserwowanie wina, miodów pitnych, napojów fermentowanych owocowych, soków surowych, warzyw suszonych, owoców suszonych (morele, winogrona), pulp, przecierów owocowych i warzywnych, chrzanu tartego, musztardy, syropów glukozowych i innych.
Pirosiarczyn potasu powinien być przechowywany w chłodnym, suchym miejscu i zabezpieczony przed dostępem dzieci, w szczelnych opakowaniach. Produkt jest trwały, nie posiada daty ważności.
Stabilizacja moszczu
Po uzyskaniu moszczu z owoców, w celu zapobieganie rozwojowi dzikich drożdży, bakterii oraz drobnoustrojów, które mogą mieć negatywny wpływ na smak wina, należy dodać pirosiarczyn potasu wymieszany w niewielkiej ilości moszczu. Dawkowanie w przypadku stabilizacji moszczu wynosi od 5 do 8g na 100 litrów w zależności od stanów owoców.
Stabilizacja młodego wina
Po zakończeniu fermentacji, najczęściej po pierwszym obciągu, jeżeli chcemy zatrzymać dalszą fermentacje to należy dodać 6-10g pirosiarczynu na 100 litrów wina. Dzięki stabilizacji możemy otrzymać lekkie wina półsłodkie lub półwytrawne, w przeciwnym wypadku całość cukru zostanie przerobiona na alkohol i otrzymamy wino mocne.
Stabilizacja gotowego wina
W przypadku win lekkich, przed rozlaniem go do butelek zaleca się jeszcze dodatkowe siarkowanie. Czynność ta stabilizuje mikrobiologicznie wino oraz dodatkowo je konserwuje. Dawkowanie to 6-10g pirosiarczynu na 100 litrów wina.
Dezynfekcja sprzętu
Środek ten bardzo dobrze nadaje się do dezynfekcji sprzętu winiarskiego. Do odkażania należy przygotować roztwór wodny o stężeniu około 2-3%, oznacza to że w litrze wody rozpuszczamy 20-30g. Tak przygotowanym roztworem możemy dezynfekować większość sprzętów wykorzystywanych w domowym winiarstwie np: butle, butelki, korki, korki do butli, wężyki do obciągu wina. W przypadku gąsiorów, wlewamy do środka niewielką ilość roztworu wodnego pirosiarczynu potasu, dobrze przemywamy wewnętrzne ścianki i pozostawiamy balon na kilka minut zamknięty ponieważ właściwości odkażające mają opary siarki.
Źródła:
http://www.ake.com.pl/
http://www.food-info.net/
http://www.euro-win.pl/pirosiarczyn.htm
Autor: Winiarze.pl
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Używałem piro do odkażania sprzętu, do wina nigdy nie dodaję czekam zawsze aż samo przestanie pracować. Ale już wcale go nie używam, bo mam chyba na niego uczulenie wyskakiwała mi powyżej nadgarstków wysypka na drugi dzień po odkażaniu piro.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Jeszcze go nie używałem.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zibi, czyli też nie używasz nawet do odkażania sprzętu? Ja sprzęt jak tylko można to traktuje wrzątkiem, czyli wężyki, butelki i korki. W przypadku dymionów szklanych to po prostu myję wielokrotnie ciepłą wodą.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Ja balon czy pojemniki myję płynem do naczyń, korek do balonu przecieram spirytusem salicylowym..
Wrzątek może spowodować pękniecie szkła..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No właśnie, dlatego balonów nie myję wrzątkiem, butelkom szklanym wrzątek nie straszny, dlatego jak je wymyję to następnie wlewam wrzątek.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Butelki podobnie jak balon myję płynem do naczyń. Wiadomo, płukać trzeba wiele razy, bo piana w środku siedzi i siedzi..
Zakrętki w środku czasem przecierem też wacikiem ze spirytusem salicylowym. Zawsze mam taki w apteczce..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zawsze przepłukuję naczynia piro, a balony puste zawsze mają roztwór piro który wlewam po dokładnym wymyciu, i zatykam oryginalnym korkiem, tylko dziurkę po rurce zatykam kłaczkiem waty.
Nigdy do tej pory nie miałem żadnej infekcji, piro nie jest groźne jak go się z rozsądkiem używa.
Offline
Lechu ja robię tak samo. Butelki też dezynfekuję. Balony jak i butelki myję tabletką do zmywarek. Nie mam problemów z pianą.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Tabletek do zmywarki czasem używam, to znaczy małego kawałeczka..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Wszystkie butelki mimo że są czyste, to jednak przed rozlewaniem piwa i wina zawsze przepłukuję piro (jak do tej pory nie miałem infekcji)
Offline
Ja też nie miałem jeszcze żadnej infekcji wina. Piro używałem do dezynfekcji, ale już nie używam z powodu uczulenia.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Uczulenie na piro, wcześniej nie miałeś?, pewnie SO2
Offline
No może i wcześniej miałem ale mogłem o tym nie wiedzieć bo nie używałem piro. Po prostu po myciu sprzętu piro wyskakuje mi wysypka na racach powyżej nadgarstków
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Musisz używać rękawice przy myciu..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ale to uczulenie chyba nie ma wpływu na konsumpcję, wiele produktów jest stabilizowane SO2, przede wszystkim wina
Offline
Może ma delikatne dłonie, może stężenie było za mocne?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Raczej nie, bo żadnej wysypki nie dostaję po piciu wina. Choć wina kupowanego praktycznie nie piję.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Hmm, a spróbuj nalać na ręce .
Offline
Nigdy tego nie miałem w ręce..Domestos pali, ale on ma chlor..Płyn do naczyń jest bezpieczny.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Szkoda by było marnować i jeszcze wysypki po tym dostać . Pewnie za małe stężenie to by się nic nie działo.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Piro w winie się ulatnia po pewnym czasie. Jest nieszkodliwe. Jak nalałeś na ręce to co innego. Wina możesz siarkować to jest bezpieczne.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline