Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
W tym roku 20.11 nastawiłem pierwszą swoją nalewkę, padło na pigwowca. Na targu kupiłem ponad 2.5kg małych zielonych jabłuszek. Po umyciu owoców, namoczeniu ich przezornie w piro, umyłem je ponownie. Owoce poprzecinałem na pół, ułatwiło to wydobycie pestek ( pestki powinny być brązowe ). Pestki odkładamy do osobnego pojemnika na później. Przekrojone owoce pigwowca przepuściłem przez malakser, powstały plasterki takie jak na mizerię. Taka ilość owoców wraz z cukrem zmieściła mi sie do 4 l. słoika. Co ważne, cukier wsypujemy na warstwy posiekanego pigwowca, gospodarujemy nim tak żeby przynajmniej 3 cm zostało go wsypane na samą górę. Na 2.5 kg pigwowca dodałem 2.5 kg cukru. Tak zasypanego pigwowca trzymamy w słoju przynajmniej 2 tygodnie, następnie sok zlewamy i używamy do herbaty. Pozostałe owoce pigwowca zalewamy spirytusem, szklanka wody i szklanka spirytusu ( tak mieszamy płyny) zakręcamy słoik dość mocno i o nim zapominamy na jakieś 2 miesiące. Po tym czasie zlewamy gotową nalewkę, odstawiamy do klarowania. Słoik z pigwowcem ponownie zalewamy tym razem wódką i zostawiamy na kolejne miesiące.
Wracając do pestek: w moim przypadku wyszło mi 1/4 pestek w butelce 0.7 l, zalałem butelkę alkoholem o mocy 50% do pełna. Już po kilku dniach zapach nieziemski, w takiej formie pestkówka musi stać 2 miesiące, butelką co kilka dni mieszamy tak aby pestki się przemieszały. Po kilku dniach na pestkach wytworzył mi się biały nalot ( tak ma być ). Po tym czasie przepalamy cukier i robimy przepalankę lub co sporo ludzi chwali dodajemy pestkówkę do wiśni sokówek i innej nalewki
Ostatnio edytowany przez TomSki (2017-12-01 11:28:20)
Offline
Ja mojego pigwowca w tym roku po raz pierwszy robiłem zgodnie z zaleceniami Modiszqi:
- Owoce odpestkowane i bez gniazd nasiennych "plajsterkuj" jak Ty lecz następnie zupełnie inaczej - zasypuję cukrem i intensywnie mieszam co godzinę, dwie, a następnego dnia zlewam syrop (jest go bardzo dużo) który idzie do lodówki, natomiast owoce zalewam woda + spirytus + rum i na miesiąc odstawiam codziennie mieszając, następnie oddzielam ciecz od owoców - ciecz łączem s syropem cukrowym wcześniej uzyskanym i do lochu.
- Pozostałe owoce połączyłem z owocami pigwy (też po nalewce) i zalałem wódką + rum jako drugi nastaw no i za miesiąc zobaczymy co z tego wyjdzie.
Offline
Jest kilka sposobów Lechu, ale dwa wiodące, Twój i ten podany przeze mnie. Ja wzorowałem się na radach Taty1959 który ma ogromne doświadczenia ale np. Drajla z zaprzyjaźnionego forum radzi Twój sposób. Zobaczymy co wyjdzie, najwyżej powymieniamy się próbkami i w przyszłym roku zrobimy taką jaka nam będzie najbardziej smakowała
Offline
Mnie przede wszystkim zmobilizowała Monik7, powołałem się na niewłaściwą osobę , ale to chyba dlatego że przeglądałem jej obrazy Dziewczyna jest świetna(Modliszqa), a Monika ma mimo krótkiego stażu na forum bardzo duże doświadczenie, i jej informacje są bardzo trafne.
Offline
Lubimy dziewczyny z duuużym doświadczeniem...
Wiadomość dodana po 5 h 33 min 16 s:
Po wymianie doświadczeń z Lechem, odlałem dzisiaj 01.12.2017 sok z mojego nastawu, soku odlałem ponad 1.5 l, litr poszedł na odstawkę a 0.5 l ku uciesze moich dzieci pójdzie do herbaty i mineralnej. Owoce zalałem pod pokrywkę spirytusem rozrobionym woda 50/50 z lekką przewagą spirytusu. Ponad szklanka soku wróciła do nastawu. Równa data i będzie mi łatwiej zapamiętać czas zlania Karteczka na słoiku zapisana, teraz czas oczekiwania
Offline
Tomek nie kieruj się moim postępowaniem, bo w tym temacie to pierwsze kroki, po roku już będę więcej wiedział, moje informacje są jedynie forumowe i osób które na forum poważam .
Offline
Siedzę z moją stopą w domu i się nudzę... zlałem bo data jest równa i 12 dni starczy, soku co niemiara
Offline
Nalewka z Pigwowca Japońskiego
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No cóż nie mam zbyt dużego zaufania do MN, ale w nalewkach dopiero startuję i jednak w tym względzie forumowi nalewkarze są dla mnie bardziej wiarygodni, np. Monika7.
Ale to tylko moje spostrzeżenia:).
Offline
Im więcej przepisów tym większy wybór..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dzisiaj zauważyłem że z nalewki alko troszkę ubyło, czyli owoce też piją co nieco. Dokręciłem wczoraj słoik na maksa a dzisiaj zauważyłem zassaną pokrywkę, tak ma być? Zakręcić, mieszać i nie odkręcać przez miesiąc? Dolać brakujące alko?
Offline
Nic u siebie takiego nie zauważyłem, co prawda od czasu do czasu, raz na 3-4 dni otwieram i wącham czy ładnie pachnie .
Offline
Dzisiaj zauważyłem że z nalewki alko troszkę ubyło, czyli owoce też piją co nieco.
Potwierdziłem, zassanie alko przez owoce to normalne, dolałem im i czekam na 01.02.2018
Offline
Minęło 1.5 miesiąca, zlałem swoją I nalewkę z pigwowca, wyszło równe 2l:
Osad już ładnie opada:
Poniżej nalewki z pestkówką:
Poczekam jeszcze jakiś czas aż osad sie ułoży na dnie i zleję z nad osadu, potem przez płatki do zmywania makijażu. Koło maja będzie degustacja...
Offline
Ja tam ostatnio filtrowałem przez ligninę, i efekt całkiem całkiem.
Offline
Dzisiaj przeleję przez ręcznik papierowy i pozbędę sie tych drobinek.
Offline
Strony: 1