Nie jesteś zalogowany na forum.
Wczoraj było jak w sobotę, a dziś ma być nawet nieco cieplej, jak mówi Radio Wrocław. U mnie obok pszczół pojawiły się wczoraj osy i pierwszy motyl. O dziwo, nie cytrynek, a rusałka. No i jak pisze Zibi, pająki ruszyły na łowy.
Wiadomość dodana po 21 h 47 min 56 s:
No i w poniedziałek nadal słonecznie i bardzo ciepło, czyli ca. +16,+17 st. C.
W godzinach przedpołudniowych widać gołym okiem potężne czapy śniegu na Śnieżniku i Pradziadzie, zatem w Sudetach jest spory zapas wody, która może nieco poprawi sytuację hydrologiczną i zapobiegnie wiosennej suszy.
Jeśli wierzyć artykułowi, to zachód kraju będzie miał suszę już od marca, a temperatury na poziomie wyższym od średniej od marca do maja. Z kolei wschód kraju będzie miał opóźnioną wiosnę.
https://www.accuweather.com/en/weather- ... 3cpobhvhdw
Offline
Wczoraj agrest wypuścił zielone, zatem soki w krzewach owocowych ruszyły na dobre. Czas zacząć sezon na poważnie, tzn. nadszedł czas cięcia krzewów i ukorzeniania sztobrów. Wczoraj nadal ciepło (+8,+9 st.C) i deszczowo, a pada całą noc przy temperaturze +7,+8 st. C. I bardzo dobrze, wody jednak potrzeba teraz roślinom.
Offline
Michale wydaje mi się, że na ukorzenianie to jeszcze ciut za wcześnie. Ja zaczynam w marcu.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Krzysztofie, mam w piachu zadołowane na głębokość szpadla sztobry klonu Chasselas z podopolskiego Dobrzenia Wielkiego i kultywaru z Oldrzyszowic rodzącego ciemne owoce, zatem zamierzam je ukorzenić jako pierwsze już jutro. Zadołowałem je w grudniu i boje się, że spleśnieją. Materiał, który natnę jutro, zadołuje w ogrodzie i poczekam na korzystny czas w marcu.
Wczoraj słonecznie i +2, a dzisiejsza noc bezchmurna z temperaturą -8 st. C. Dzisiaj jadę do Kościerzyc po 6 szt. lokalnych krzewów, a w marcu wykopię ostatnich 11 szt. lokalnych klonów Chasselas. W Kościerzycach mam upatrzone dwa kolejne Chasselas rosnące w pobliżu cmentarza: jeden rośnie przy domu koleżanki mojej mamy jeszcze ze szkolnych lat, a drugi, parę domów dalej, przy samym wzniesieniu cmentarnym, u starego małżeństwa. A, zapomniałem , jest u sąsiada babci trzeci krzew, który już niegdyś ciąłem i mam z niego już czteroletnie krzewy. Chcę w marcu pozyskać znowu nieco sztobrów z tego starego krzewu. Muszę chyba pomyśleć, aby zrobić osobne miejsce dla naszych klonów Chasselas z podbrzeskich wsi.
Offline
U mnie słonecznie i -8.. Jaka jest powierzchnia Twojej winnicy?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zibi, ogród ma hektar, ale krzewy zajmują dopiero 2 ary, które w tym roku podwoję lub potroję, a nawet "poczwórzę" jeżeli się uda.
Wczoraj, nie zdołałem przesadzić z Kościerzyc do Oldrzyszowic choć części z ostatnich 17 krzewów, ale udało mi się przyciąć je docelowo.
Offline
Michał a busz masz niewąski. To już nie mam kompleksów.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Krzysztofie, w Kościerzycach,choć to ledwie 20 km ode mnie, byłem ostatni raz jesienią. Trawę kosiłem w końcu lata zatem o dziwo krzewy i tak nie zarosły. Sztobry z wczorajszego cięcia w Kościerzycach zadołowałem na 20 cm w piachu i będą na rezerwowe sadzonki, które zacznę ukorzeniać w początku marca.
Offline
Tniemy, tniemy, choć kalendarz księżycowy nie pozwala, jednak czas nagli. Wczoraj ciąłem Chasselas i Pinot Blanc. Winorośle prowadzone są w tradycyjną formę gobelet, część jednak zostanie przeformowana w wyższy, ok. 50-60 cm pień dla tej formy, co widać na trzech ostatnich zdjęciach po pojedynczych ramionach winorośli. Tuż po cięciu krzewy płaczą, a niektóre pąki zaczynają powoli wchodzić w fazę wełnistą. Krzewy Pinot Blanc bardzo dobrze zniosły kolejną zimę (z min.temperaturą -11 st. C), co widać po przekroju uciętych łoz, które są zielone w środku na całej długości oraz po stanie pąków. Z uciętego materiału będą sztobry na własne sadzonki w celu powiększenia uprawy. Szlachetne odmiany winorośli lubią nadodrzański klimat.
Offline
W uprawie płaczą od wczoraj nawet Merlot i St. Laurent. Jedynie Cabernet Sauvignon wstrzymuje się jeszcze. Dzisiaj pierwszy dzień wiosny, zatem zdjęcie z wczoraj hiacyntów i pierwszych szafirków. Agresty mają już kwiatostany, a zaraz zakwitną wiśnie.
Offline
Ciepło u Ciebie. W Katowicach zakwitły forsycje. Jaki będziesz miał docelowy areał pod winogronami?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ano, myślę, że dla własnych potrzeb i dla większej ilości wina wystarczy mi do 10 arów. Rezerwa ziemi jest duża, fakt, że już zostanie tylko piach krzemowy do zagospodarowania, ale może kiedyś powiększę . U mnie, ze względu na formę nasadzeń, raczej należy liczyć krzewy niż areał.
Offline
Areał obrazuje wielkość winnicy, potencjał. U mnie kupiony w ub. roku Cabernet. Sauv. nie przetrzymał zimy. Zamiast niego dam tam Venus którego trzy sadzonki puściły liście i korzenie.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Kurcza, a może coś podjadło korzenie? Ile miałeś minimalnej temperatury ? A może posadzisz Cabernet Cortis ? Moje Cabernet Sauvignon z lat 2010-2013 płaczą od wczoraj.
Malinówka Oberlandzka otwiera pąki, podobnie jak i inne jabłonie, ale poza Szarą Renetą. Zazwyczaj otwieranie pąków przypadało na koniec marca.
P.S.
Obecne nasadzenia w winnicach to odstęp miedzy rzędami ca. 2,5-3 m a miedzy krzewami 1m. U mnie 0,8 m x 0,8 m. Tyle, ile krok marszowy piechoty francuskiej wg regulaminu z okresu wojen napoleońskich. Tyle, ile ma być w nasadzeniach "w tłumie".
Offline
Słaby był od początku. Kupiłem go w biedronce w nadziei ze coś dobrego z tego wyjdzie. To była jedyna odmiana przerobowa jaką miałem, teraz zostały mi deserowe: Iza, Swenson Red, Nero, Venus i Attica. Ta ostatnia kupiona przez żonę w ub. roku.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Czy sadzonka z "Biedronki" daje pewność, co do odmiany ? Zibi, jeżeli chcesz, mogę jesienią lub wiosna przyszłego roku podesłać Ci nieco sztobrów Cabernet Sauvignon.
Sobota była wspaniała. Słoneczna i bardo ciepła z temperaturą +22 st. C. W Sudetach śnieg topnieje, co widać po Odrze i Nysie, które ponownie mają wysokie stany wód. W ogrodzie jednak już sucho.
Wczoraj uczestniczyłem w warsztatach winiarskich w Zaborze koło Zielonej Góry. Prowadzący, p. Roman Grad z winnicy "Julia" w Starym Kisielinie, po powrocie z zajęć praktycznych w winnicy samorządowej zaprosił nas na degustację swoich win: Solaris, Johanniter, Monarch, no i właśnie Traminer. Traminer był wspaniały. Słodki i aromatyczny. Przy zbiorze miał 24 Brix. Gleba piaszczysta, jak prawie cały rejon zielonogórski przecież. P. Grad wyprodukował w ubiegłym roku jedynie 120 butelek, których nie przeznacza na sprzedaż, a na własny użytek. Cieszę się, że mogłem posmakować nadodrzańskiego Traminera.
Na marginesie. Joannici z pobliskiego Łosiowa, do których należała m.in. wieś Oldrzyszowice nadana im w XIII w. przez biskupa wrocławskiego wraz z innymi, okolicznymi dobrami, prowadzili winnicę na jednym z wzniesień w Łosiowie, które do połowy XIX w. zwane było potocznie "Winnicą". Ciekaw jestem, czy Traminer, jako jedna z najstarszych odmian, mogła porastać wzniesienia Wału Łosiowskiego, gdzie teraz p. Kukiz kontynuuje dzieło rycerzy-zakonników, do których nie raz nawiązywał w swoich wywiadach.
Skupiając swoją uwagę w części przerobowej na białych dwóch odmianach, czyli Chasselas i Pinot Blanc, na dalsze lata mam jednak plan do przemyśleń.
Tauberschwarz obrodził w ubiegłym roku pięknymi gronami, a między 4 września a 18 września 2018 r. cukier osiągnął 24 Brix. Jeżeli zdecyduję się w części przerobowej dosadzić odmianę na czerwone wino możliwe, że będzie to właśnie Tauberschwarz. Powinien on nosić u nas nazwę Oderschwarz jako stary, nadodrzański szczep.
Offline
Traminer był wspaniały. Słodki i aromatyczny. Przy zbiorze miał 24 Brix.
tzn, i tak dosładzał
Offline
Niedziela z temperaturą +14,+15 st. C. Czarne porzeczki mają kwiatostany niczym winorośl, a agresty pokazują je od tygodnia. Hiacynty i żonkile pięknie kwitną, tulipany na dniach otworzą kwiaty. Od soboty Triumf Alzacki i trzy krzewy Alzatczyka z Brzegu (domniemany Oberlin Noir) są w fazie wełnistego pąka.
Offline
Ooo, to u Ciebie wegetacja poszła dalej niż u mnie, żonkile też kwitną zresztą krokusy też, ale hiacynty dopiero wyłażą, do kwitnięcia im jeszcze trochę brakuje, pąki na krzewach już są wyraźne ale do kwitnięcia im jeszcze jeszcze, jedynie forsycja już kwitnie, choć nie w całej okazałości.
Offline
Tak, zawsze ciekawiły mnie te różnice w regionach. Może kiedyś powstanie stosowne opracowanie, nie pobieżne, a rzetelne.
Offline
Czy sadzonka z "Biedronki" daje pewność, co do odmiany ? Zibi, jeżeli chcesz, mogę jesienią lub wiosna przyszłego roku podesłać Ci nieco sztobrów Cabernet Sauvignon.
Sobota była wspaniała. Słoneczna i bardo ciepła z temperaturą +22 st. C. W Sudetach śnieg topnieje, co widać po Odrze i Nysie, które ponownie mają wysokie stany wód. W ogrodzie jednak już sucho.
Wczoraj uczestniczyłem w warsztatach winiarskich w Zaborze koło Zielonej Góry. Prowadzący, p. Roman Grad z winnicy "Julia" w Starym Kisielinie, po powrocie z zajęć praktycznych w winnicy samorządowej zaprosił nas na degustację swoich win: Solaris, Johanniter, Monarch, no i właśnie Traminer. Traminer był wspaniały. Słodki i aromatyczny. Przy zbiorze miał 24 Brix. Gleba piaszczysta, jak prawie cały rejon zielonogórski przecież. P. Grad wyprodukował w ubiegłym roku jedynie 120 butelek, których nie przeznacza na sprzedaż, a na własny użytek. Cieszę się, że mogłem posmakować nadodrzańskiego Traminera.
Na marginesie. Joannici z pobliskiego Łosiowa, do których należała m.in. wieś Oldrzyszowice nadana im w XIII w. przez biskupa wrocławskiego wraz z innymi, okolicznymi dobrami, prowadzili winnicę na jednym z wzniesień w Łosiowie, które do połowy XIX w. zwane było potocznie "Winnicą". Ciekaw jestem, czy Traminer, jako jedna z najstarszych odmian, mogła porastać wzniesienia Wału Łosiowskiego, gdzie teraz p. Kukiz kontynuuje dzieło rycerzy-zakonników, do których nie raz nawiązywał w swoich wywiadach.
Skupiając swoją uwagę w części przerobowej na białych dwóch odmianach, czyli Chasselas i Pinot Blanc, na dalsze lata mam jednak plan do przemyśleń.
Tauberschwarz obrodził w ubiegłym roku pięknymi gronami, a między 4 września a 18 września 2018 r. cukier osiągnął 24 Brix. Jeżeli zdecyduję się w części przerobowej dosadzić odmianę na czerwone wino możliwe, że będzie to właśnie Tauberschwarz. Powinien on nosić u nas nazwę Oderschwarz jako stary, nadodrzański szczep.
Pomyślę o Twojej propozycji.. Pamiętaj że moja działka z tym co pod domem to 350 metrów kwadratowych. Dom, przejazd, wiec na ogród wychodzi najwyżej połowa. Kilka drzew nie do ruszenia bo to pupile żony, co najmniej 20 róż. Na winorośl zostaje niewiele. Południowa ściana domu, wolne pasy wzdłuż płotu. Wybrane inne miejsca..Radzą sobie jak mogę, aha od południa do działki przylega dom sąsiada, który tuż pod płotem ma bez i ostatnio pojawił się tam orzech laskowy. Winogron który miałem obok na działce nie owocuje bo ma cień, muszę go odsunąć..Mam sporą sosnę czarną, którą przycinam regularnie i wyglada jak włoska pinia. Robi trochę za słup na winnicy.
Reasumując mam malutką działkę, ciepłą bo między domami, ale moje kilkanaście winorośli trudno prowadzić wg. podręcznika dla winiarzy
bo ciasnota. Dwa lata temu wszystkiego zebrałem jedną kiść Nero, bo kiedy winorośle kwitły spadł śnieg. Ta kiść to był kwiatostan na południowej ścianie domu opatulony folią bąbelkową. W ub. roku inna pogoda i nic nie obmarzło. Mnóstwo owoców, zrobiłem wina.
Fakt, krzewy były mocno przeciążone ale taki rok może się powtórzyć za 10-20 lat.
Często puszczam wodze fantazji i przeglądam domy na sprzedaż na Węgrzech..W ub. tygodniu był np. taki. Cena 47 tyś. USD.
Duży dom, piwnica z beczkami i sprzętem do produkcji win, duży sad, winnica. Dom zadbany do zamieszkania, działka prawie 4000 metrów kwadratowych. wieś 10 km. od Balatonu. Ech..
Udanego dnia.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zibi, to zakładamy spółdzielnię i robimy tam sobie Dom Spokojnej Starości Winiarza.
Wyobrażasz sobie - nad Balatonem?
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Zibi, to zakładamy spółdzielnię i robimy tam sobie Dom Spokojnej Starości Winiarza.
Wyobrażasz sobie - nad Balatonem?
Dwie rodziny tam nie wejdą..Pomysł dobry.
https://www.rightmove.co.uk/overseas-pr … cyCode=USD
A tu słoneczna działka ponad 7600 m2, 35 tyś USD, podobna lokalizacja. Moim zdaniem tanio.
https://www.rightmove.co.uk/overseas-pr … cyCode=USD
Tu cena 21 tys. USD, wiec na nasze 80 tys PLN..Dom, winnica, działka 6000 metrów kwadratowych. Nie tanio?
https://www.rightmove.co.uk/overseas-pr … cyCode=USD
Mały domek, winniczka, obok Balatonu. 15 tys USD, na nasze 60 tysiecy..Działka prawie 30 arów.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
To szukaj domu z konkretną murowaną stodołą.
W stodołach - najlepsze pensjonaty...
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Tak, ale to tylko marzenia..Tak czy owak ceny moim zdaniem zadziwiająco niskie.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
[ Wygenerowano w 0.050 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.33 MB (Maksimum: 1.6 MB) ]