Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Proszę się pochwalić, jakie było Wasze pierwsze wino domowe, które robiliście. Ja przygodę z winami domowymi zacząłem od wina z wiśni. Polecam początkującym, łatwo się go robi i bardzo łatwo się klaruje i jak dla mnie smak wyśmienity.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Szczegółów nie pamiętam, ale na pewno to było wino z jeżyn, prawdopodobnie na dzikusach..Wyszło dobre..Jeżyna też jest bardzo wdzięcznym surowcem na wino. Od tamtego pierwszego wina robię wino jeżynowe co roku, czyli jakieś 30 lat.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Moja przygoda zaczęła się w sierpniu zeszłego roku, mix owocowy, jeżyna, porzeczka, malina i wiśnia sokówka, wyszło 110 l w 2 balonach po 55. Fermentowałem w plastikowej beczce, jak blg zeszło do 0... to nie mając pojęcia o zaprzyjaźnionym forum... dodałem do wina 5 kg cukru... Oczywiście jak każdy początkujący spieszyłem się z kosztowaniem wina, 1 balon poszedł do roku, wino pyszne. 2 balon po 5 obciągach zabutelkowałem po 14 miesiącach, wino.... rewelka Cały czas żałuję tego pierwszego balonu bo czas spowodował że lekko przesłodzone wino stało się zupełnie inne niż na początku. Wino na szlachetnych drożdżach, siarkowane.
Offline
Moje pierwsze było z chabra (bławatka) w podstawówce. Prawie pół wieku temu. Szczegółów już nie pamiętam.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Ja podobnie jak TomSki zacząłem z grubej rury, bo nastawiłem wiśniowe w damie damach 54L. Wiśnie kupiłem na jarmarku, wydrylowałem, oczywiście dałem drożdże szlachetne dokładnie to od Zamojskich typu Tokay 22 (wiem te drożdże są do win białych), ale do dziś na nich robię wiśniowe.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Ja podobnie jak vanKlomp, pierwsze wino robiłem prawie pół wieku temu i było to wino jabłkowe z mieszanych jabłek, a następnie powstał z niego świetny calwados.
Pamiętam też drugie wino które zrobilem, to wino z winogron, które zostało podzielone na pół : pierwsza połowa dokończyła żywota jako wino, a druga połowa została przerobiona na winiak i w części przetrwał około 15 lat do ślubu potomka plci meskiej ☺, było bardzo dobre i wino i winiak .
To był jedyny okres gdy nastawiałem wino w baniaku 54 l, wtedy też zniechęciłem się do tak dużych nastawy, gdy pękł mi balona przy samym dnie, horror .
Dzięki vK
Ostatnio edytowany przez kuba (2017-12-11 13:51:34)
Offline
Już możesz
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Strony: 1