Nie jesteś zalogowany na forum.
Przepis z książki Jana Cieślaka
Wino agrestowe mocne
1.Moc wina 15 %,ilość roztworu cukrowego na 1 litr moszczu 1 l,ilość cukru w roztworze cukrowym 440 g. Ilość nastawu otrzymanego z 1 litra moszczu 2 l. .
2.Moc wina 16 %,ilość roztworu cukrowego na 1 litr moszczu 1 l,ilość cukru w roztworze cukrowym 475 g. Ilość nastawu otrzymanego z 1 litra moszczu 2 l.
3.Moc wina 17 %,ilość roztworu cukrowego na 1 litr moszczu 1 l,ilość cukru w roztworze cukrowym 510 g. Ilość nastawu otrzymanego z 1 litra moszczu 2 l.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Robiłem w tym roku po raz pierwszy wino z agrestu. Przy odciągu jak próbowałem to bardzo ciekawy smak. Poczekamy zobaczymy, co z tego wyjdzie. Moje proporcje to 10kg agrestu + wody 8litrów + cukru 5 kilogramów. Oczywiście cukier dawałem na raty na start 3,5, po tygodniu 1kg po następnym 0,5kg. Za cukromierz jak zawsze używałem kubków smakowych
Wiadomość dodana po 03 min 47 s:
Acha zapomniałem dodać, że nastaw poszedł do 25L balonu. Wyszło z 15litrów winka.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Agrestowe robię od wielu lat. W tym roku dodałem bluszczyka kurdybanka. Smak był troszkę inny. Było też trochę za kwaśne, wiec pierwszy raz robiłem wymrażanie. Po tym zabiegu jest dobrze..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Swoje wino robiłem z agrestu zielonego powiedziałbym średnio dojrzałego, ale taki tylko był dostępny na targu. Mam pytanie czy ktoś robił z agrestu czerwonego bardzo dojrzałego i ma jakieś porównanie do wina z zielonego agrestu.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Witam
Robiłem 4 lata temu wino agrestowe razem z porzeczką czerwoną. Dwa i pół roku stało w balonie nim się zakończyła fermentacja. Więcej z agrestu wina nie robię.
Trzeba dużo cierpliwości. Z agrestu tylko robię nalewki. Agrest musi być na pół czerwony, może być a nie musi być mrożony. Z tym że daję dwie części imbru do tej nalewki. Imbir świeży powinien być. Dorzucam jeszcze cytrynę bez albedo i pestek. Pokrojona w paski. Skórka może być a, nie musi. Oczywiście spirytus nr..1. Wszystko to trzymam 6 tygodni. Po tym czasie, płyn zlewam a dodaje cukier, ale bardzo mało na 2 tygodnie. Ogólnie dosładzam tylko miodem i, stoi sobie około2 miesięcy. Dopiero po tym czasie zlewam do butelek i filtruje resztę. Nie każdy agrest nadaje się na nalewki. Agrestów jest kilkanaście odmian. Wiem , bo sam mam 8 odmian agrestu. W dodatku i, ja go sobie szczepie . U mnie agrest ma bardzo duży roczny przyrost. Lubi glebę ciężką gliniastą. U mnie agrest rośnie do 12 lat. Co dwa lata go przycinam po zbiorze owoców. Porzeczki czarne tylko krzewy mam 30 sztuk nazwa krzaka(bona). To bardzo duży jest owoc i, jednakowo dojrzewa. lekko odporne na mróz. Bardzo dużo owocu mają, trzeba gałązki podpierać stojaczkami.
Pozdrawiam,
Eug, Gliwice +4 km
Offline
No i ja chyba w tym roku spróbuję coś zrobić na agreście, wino ?, a może nalewkę, KGUCIK69 a może podał byś w nalewkach swój przepis na tę naleweczkę agrestową ale taki dokładny .
Offline
Swoje wino robiłem z agrestu zielonego powiedziałbym średnio dojrzałego, ale taki tylko był dostępny na targu. Mam pytanie czy ktoś robił z agrestu czerwonego bardzo dojrzałego i ma jakieś porównanie do wina z zielonego agrestu.
Ja mam tylko czerwony agrest.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No i ??, bo że masz to się cieszę a winko jak robisz i oceniasz produkt końcowy.
Może byś tak łaskawie opisał dokładniej jak robisz, bo pierwszy wpis jest na zbyt dużym poziomie ogólności .
Offline
Moje pierwsze winko z agrestu ma dziś dokładnie siedem miesięcy, nastawiłem go dokładnie 28.czerwca.2017r. Jest już po szóstym zlaniu znad osadu. Obecnie z 15l wina zrobiło się 10L, reszta gdzieś wyparowała. Od środy poszło do dwóch dam 5L, zaczekamy, jakie zrobi się po jakimś czasie. Na dzień dzisiejszy smak wina bardzo ciekawy. Moim zdaniem wino nie nadaje się do spożycia w większych ilościach za jednym razem. Ale już do podania, jako ciekawostkę pomiędzy innymi winami np. z wiśni czy porzeczki jak najbardziej tak. Znajomi mile zaskoczeni smakiem. W tym roku też raczej nastawię winko z agrestu.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Zaintrygowałeś mnie, nie tym że z 15 l zrobiło się 10l, bo to jest normalne zjawisko parowania wina w trakcie leżakowania , lecz tym że nie można go pić w znacznej ilości (no bron boże nie mam na myśli wypicie pięciolitrowej damy ).
A może jakiś bardziej dokładny przepis.
Offline
Lechu przepis podałem wcześniej zaraz na początku tego wątku. Napisałem, że wino nie nadaje się do spożycia w większych ilościach za jednym razem, dlatego że takie jest moje osobiste odczucie. Po prostu po kieliszku wina z agrestu nie mam ochoty na drugi z agrestu wolę wtedy polać sobie wina z innych owoców. Tak samo widzę po znajomych zawsze kosztują wina z agrestu, ale nigdy nie polewają sobie drugi raz agrestowego tylko zmieniają na inny smak. Wino, jakie mogę pić kieliszek za kieliszkiem (oczywiście z umiarem) to jak dla mnie wiśniowe, porzeczkowe i głogowe. Tak samo wino z truskawek nie lubię pić lampki za lampką tylko zmieniam na inny smak. Wiem, wiem pewnie napiszecie, że pewnie po prostu wino z agrestu czy truskawek zrobiłem złe i nie smakuje, ale staram się do niego przekonać na siłę i siebie i znajomych
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
A faktycznie napisałeś , natomiast co ze smakiem, co w nim powoduje że jednak tylko jeden kieliszek, kwaśność czy specyficzny smak, a może coś jeszcze innego.
Na jakim blg zakończyłeś fermentację.
Offline
Wino z agrestu wychodzi dosc kwaśne, w ub.roku tytulem eksperymentu zrobilem agrest z bluszczykiem kurdybankiem.
Agrest i tak dominuje ale jest delikatniejsze w smaku. Moim zdaniem lapsze niz z samego agrestu.
Lepsze od agrestu jest wino z agrestoporzeczki czyli josty. Zwlaszcza jak jest mocno dojrzala a wino z rok postoi.
Zeby nieco zmniejszyć kwasy wino mozna wyrażać..Robiłem takie eksperymenty w ub.roku.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Kuba kwaśność jest jak dla mnie OK. Tu bardziej chodzi o smak. Ale to pewnie, jakie kto lubi owoce. Ja osobiście lubię agrest, ale nie zjem go jednorazowo np. 1kg a inne owoce tak. Możliwe, że winko z agrestu musi jeszcze poleżakować i smak zmieni się na jeszcze lepszy. Ze mnie winiarz starej daty nie mierzyłem blg, tylko proszę mi nie pisać, że jestem niereformowalny . Cukromierz mam ale rzadko go używam.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Teraz mierzyłem blg mojego agrestu z bluszczykiem..Równo z górą czerwonej kreski..Zero. W smaku tego nie czuć..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zibi - a skąd tego kurdybanek dostać - bo ostatnio w Szkle Kontaktowym nawet była reklamowana nalewka z niego .
ToMa - ja pytam nie dla tego żeby ci ubliżać , lecz dla tego coby wiedzieć jak słodkie jest to wino obecnie, a jakich drożdży używaliście do tego wina, bo bayanusy to dają siekierę, a chyba siekiera w tym przypadku nie powinna być .
Offline
Wino z agrestu z kurdybankiem mam na Zamoyskich. Pełno kurdybanka mam koło domu. Czasem robię z niego herbatę, ma zimozielone liście.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Kuba, kurdybanek prawie wszędzie rośnie. Może nie na Twoich torfach, ale prawie w każdym ogrodzie. Poczekaj do wiosny, wtedy go lepiej zauważyć.
Offline
Kuba daleki jestem od tego żeby od razu każdego podejrzewać o to, że chce mi ubliżyć. Nic takiego nie przeczytałem napisanego przez Ciebie, co by mi mogło ubliżyć tak, że spoko luz. Drożdże, jakich użyłem do tego winka to tokay 22 zamojscy. Zawsze używam takich gdzie MD trzeba nastawić parę dni wcześniej przed nastawem (wychodzi, że i tu jestem niereformowalny ). Obiecam, że za jakiś czas jak będę zlewał winko to zmierzę i się pochwalę ile ma blg.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Kuba, kurdybanek prawie wszędzie rośnie. Może nie na Twoich torfach, ale prawie w każdym ogrodzie. Poczekaj do wiosny, wtedy go lepiej zauważyć.
Teraz go łatwo znaleźć i teraz można go użyć.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No muszę popatrzeć na viki, jak on wygląda coby czegoś innego nie zerwać, a później będziecie spijali mole wino nad moją mogiłą .
Widzę że drożdże muszą być raczej słabsze np. do 14%, ja jestem z natury leniwy i mi się nie chce nastawiać i patrzeć przez trzy dni ruszą czy nie, i nic to nie ma wspólnego z niereformowalnością ale w całej rozciągłości z moim wrodzonym lenistwem
Offline
Ja wykoncypowałam sobie wino 2A.
Z agrestu i arbuza. Odradzam.
Offline
Ewa arbuz nie nadaje się na wino toż to siki.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
vK. wiem o tym, dlatego dodałam arbuz zamiast wody do agrestu - eksperyment taki
Ja mam naturę eksperymentatora - raz się udają, a raz nie.
Oczywiście mogłam coś zepsuć, ale raczej nie będę próbować ponownie .
Offline
Ciekawe jakby tak zrobić agrest z jeżyną, wiśnią albo jabłkiem, albo jeszcze z czymś innym.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
[ Wygenerowano w 0.031 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 1.24 MB (Maksimum: 1.48 MB) ]