Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna


Będę musiał kiedy zrobić wino z żyta.
Co do piro i witamin z wina, to pierwsze, co mi przyszło do głowy podczas waszej wymiany zdań było słowo "szkorbut".
TomSki napisał, żebyś usunął jego konto.
Napisał a ja nie usuwam kont..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Grzechu na tym forum nawet po pyskówce z adminem konta się nie usuwa. Tomski był wzburzony chwilą stąd taka reakcja. Myślę, że jak na spokojnie pomyślał to zmienił zdanie. Wyjaśniłem mu to na pw.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline


Co do nastawionych win z żyta, to co chwilę jest wytrawne. Zjadły już po 1,65 kg cukru..Po 4 tygodniach zleje to wszystko znad osadu i połaczę w jeden nastaw.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Wstawiłbyś zdjęcie? Nie wiem dlaczego, ale wyobrażam sobie kolor wody po myciu podłóg.
Offline


Zjadły już po 1,65 kg cukru..
Przy bayanusach to raczej nie dziwi że znika każdy cukier w ich zasięgu ![[dblpt]D](http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/4ra_pl/domowawinnica/smilies/[dblpt]D.png)
W niebie mnie nie chcą,a w piekle boją się że nim zawładnę
dlatego jestem na tym forum
…i choćbym szedł ciemna doliną, zła się nie ulęknę, bo jestem najwredniejszym sku*******m w całej dolinie…
Offline


Zbyszek coś mi się zdaje, że wyprodukujesz mózgotrzepa. ![[dblpt]D](http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/4ra_pl/domowawinnica/smilies/[dblpt]D.png)
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline


I nazwie go komandos bo atakuje z nienacka i powala na ziemię
W niebie mnie nie chcą,a w piekle boją się że nim zawładnę
dlatego jestem na tym forum
…i choćbym szedł ciemna doliną, zła się nie ulęknę, bo jestem najwredniejszym sku*******m w całej dolinie…
Offline


Zbyszek coś mi się zdaje, że wyprodukujesz mózgotrzepa.
Mam podobne odczucia. Dziś połączyłem oba nastawy, lekko odcisnąłem żyto i wywaliłem ptakom. Wina jest około 12 litrów, około bo mam je w 15-tce.
Blg było 0 i -1..Dodałem 400 gram cukru, w sumie będzie go 4140 gram i jeśli potwierdzi się ilość wina, to moc o ile drożdże znowu zjedzą ten cukier wyniesie około 20%.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


No to ptaki Ci się ululają. Ja miałem podobnie z moimi wróblami.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline


Fajnie. Z tym twoim winem. Ho, ho dawno już wina nie piłem z żyta. Bo z samego żyta wino jest mdłe. Ja tam pisałem co można dać, na lepszy smak. Gdzieś na innym dziale.
Pozdrawiam,
Eug, Gliwice +4 km
Offline


Zobaczymy co będzie z ptakami. Jakby tak smak i kolor wina poprawić płatkami dębowymi? Na razie jest prawie jak mleko..
To wino to pewnie można w garnku wzmocnić..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


vanKlomp napisał/a:Zbyszek coś mi się zdaje, że wyprodukujesz mózgotrzepa.
Mam podobne odczucia. Dziś połączyłem oba nastawy, lekko odcisnąłem żyto i wywaliłem ptakom. Wina jest około 12 litrów, około bo mam je w 15-tce.
Blg było 0 i -1..Dodałem 400 gram cukru, w sumie będzie go 4140 gram i jeśli potwierdzi się ilość wina, to moc o ile drożdże znowu zjedzą ten cukier wyniesie około 20%.
A jak te ptaki alkoholiki stukają w okna prosząc o więcej
.
Offline


Na razie nie stukają, jakby co trzeba będzie im co dać..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Moje wróble jak pojadły to komedia była nie mogły się poderwać i latały zygzakiem.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline


Dobrze że moje koty w domu, chyba nie powinny zjadać pijanych wróbli?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


No, pijany wróbel to to napitka z zagrychą ![[dblpt]D](http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/4ra_pl/domowawinnica/smilies/[dblpt]D.png)
Offline


Jak mój ojciec kiedyś(dawno temu) zrobił wino z żyta, potem te ziarno wywalił na podwórko- gęsi się nażarły To pamiętam jak te gęsi pijane chodziły i, przewracały się. Matka mówi co z nimi stało chore są czy co. Dopiero ojciec powiedział że posypał im żyta po winie.
Pozdrawiam,
Eug, Gliwice +4 km
Offline


Ptaków na życie nie zaobserwowałem. Wino zaczyna się klarować, mleczny osad opada na dno. Kolor robi się coraz bardziej kremowy. zapach coraz przyjemniejszy.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Wczoraj zlałem wino znad osadu, od razu do butli 5 litrowych. Jest tego 11 litrów. Nadwyżkę trzymam w butelce. Blg około 1,5-2. Cukru poszło na ten nastaw 4,14 kg. Moc duża ale jaka trudno policzyć, bo alkohol zafałszowuje blg..Smak intensywny, lekko kwaśne. Będzie musiało długo postać.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


No i ja tam, kosztowałeś je już?
Offline


Dla mnie było zbyt kwaśne, potrzebowałem butelek więc je wylałem. Drastyczne, ale w piwnicy mam kilkaset butelek innych win, które mi smakują.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


O rety, no wiesz, toć trzeba było podłączyć je do rurek i miał byś materiał do nalewek
.
Kwasowość po kilku latach naprawdę łagodnieje.
Offline


Potrzebowałem butelek, a rurek do nie mam...Mam zapas win na lata to mi go nie było szkoda.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Czyli rozumiem że wina robisz już raczej z przyzwyczajenia a nie konieczności
.
Offline


Oj, zaraz: "z konieczności"...
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna