Nie jesteś zalogowany na forum.
Pomysł bazuje na pomyśle DarkaRz.
Wersja dwubutelkowa.
Potrzebne są 2 butelki PET 1,5l po wodzie mineralnej.
Pierwsza butelka musi mieć na wysokości górnego brzegu etykietki niedużą ( < 1mm średnicy) dziurkę, nie wypuszczającą za bardzo płynu, a wpuszczającą powietrze. Do tej butelki wsypujemy 40g sody oczyszczonej i wlewamy trochę wody ( około 1/5 butelki ) i mieszamy.
Robimy dziurę w zakrętce.
Rurka (gumowy wężyk), przyklejamy super-glue'm do nakrętek butelek,. Chodzi o to, żeby połączenie butelek było szczelne.
Butelka druga ma przyklejony (szczelnie) wylot gazu w postaci rurki do napojów. Do tej butelki wsypujemy 30g kwasku cytrynowego i zalewamy wodą tak jak z poprzednim przypadku i mieszamy do rozpuszczenia.
Mając już w obu butelkach roztwory, łączymy buteki wężykiem ( radzę kręcić butelką, a nie nakrętką, bo wężyk może się skręcić i wyrwać z nakrętki ), końcówkę ujścia gazu ( rurki do napojów ) wsadzamy do balona, unosimy pierwszą butelkę tak, aby roztwór sody przelewał się do drugiej butelki ( mała dziurka w pierwszej butelce nie może być zanurzona ).
Jeśli się da to podczas przelewania można lekko potrząsać drugą butelką ( reakcja przebiega wtedy gwałtowniej ).
Uwaga! Jeśli roztwór sody kończy się przelewać ( jest już powiedzmy tylko w wężyku ), należy ścisnąć wężyk i uniemożliwić wydostawanie się CO2 przez wężyk łączący butelki.
fot Mordimer
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Pomysłowe. A może sprawdziłby się też stary syfon na naboje? Naboje ze spożywczym CO2 są dostępne w handlu. Można by też używać naboi do broni ASG, pompki rowerowej na CO2, tylko by chyba dla bezpieczeństwa przepuszczać gaz przez wodę (może zawierać drobiny oleju, nie jestem pewien).
Offline
w akwarystyce tez jak się robiło bimbrownie to szlo przez wodę celem oczyszczenia co2 co by ryb nie podtruć
Offline
Vanklomp napiszesz coś więcej o tym dopełnianiu co2? Po co, dlaczego
Offline
Żeby usunąć tlen sponad powierzchni nastawu.
Tlen jest przyczyną utleniania wina, potrzebują go też bakterie fermentacji octowej:
pod wpływem enzymów wytwarzanych przez bakterie octowe etanol utlenia się z wykorzystaniem tlenu z powietrza do kwasu octowego z wydzieleniem wody.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Jak i kiedy?
Offline
Jak masz duży balon i kiedy jest w nim niewiele płynu.
Wprowadzany rurką CO2 jako cięższy od powietrza wyprze powietrze otworem balonu.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Przy butelkowaniu tez sie to stosuje?
Offline
Niewielka ilość powietrza pod korkiem bierze udział w procesie dojrzewania wina.
Poczytaj sobie o utlenieniu wina, oddychaniu wina itd...
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Niewielka ilość powietrza pod korkiem bierze udział w procesie dojrzewania wina.
Poczytaj sobie o utlenieniu wina, oddychaniu wina itd...
No to to ja wiem. Dlatego tu zadaję pytania bo powietrze w butli źle, powietrze w butelce dobrze. Jak by każdy sobie poczytał i wszystko wiedział to forum nie miałoby sensu:P
Offline
Ten sposób z dwoma butelkami stosuje się do balonów, wino przed butelkowaniem się siarkuj (choć ja tego już nie robię ), w butelce nie ma potrzeby wypierać tlenu, jest go niewielka ilość.
Stosuje się też CO2 w butlach, sprężone, często takie butle używa się do kegów z piwem.
Offline
Gaśnica śniegowa to co2:)
Offline
Jeśli masz, to możesz użyć.
Tylko nie na "pełną pytę".
Smok napisał/a:Niewielka ilość powietrza pod korkiem bierze udział w procesie dojrzewania wina.
Poczytaj sobie o utlenieniu wina, oddychaniu wina itd...
No to to ja wiem. Dlatego tu zadaję pytania bo powietrze w butli źle, powietrze w butelce dobrze. Jak by każdy sobie poczytał i wszystko wiedział to forum nie miałoby sensu:P
Jakub, przecież skoro piszesz: "No to to ja wiem." - to i automatycznie potrafisz odróżnić sytuację, w której kilkakrotnie zlewane z dużego gąsiora "małe wino" ma kontakt z relatywnie dość dużą objętością powietrza i to powietrze jest kilkakrotnie wymieniane, za każdym razem dostarczając nową, relatywnie dużą porcję tlenu - od sytuacji, w której raz zamknięta w butelce niewielka objętość powietrza zalega tam "ad infinitum".
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Tak tak i to natlenione wino ląduje w butelce. Żartuje.
Wyleciało mi z głowy siarkowanie.
Z resztą, wszystko już mi objaśniono więc niepotrzebnie generujesz posty i prowokujesz do tego bym i ja pisał
Offline
Aha.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline