Nie jesteś zalogowany na forum.
Przepis na ciasto wg tego filmiku, nadzienie, jakie kto lubi.
https://www.youtube.com/watch?v=XE3Cd80xsLo
Ja trochę inaczej robię ciasto. Drożdże rozkruszam na miseczce ok 1/2 l pojemności, zasypuję łyżeczką cukru i odstawiam.
Mąkę i masło siekam na stolnicy, lub - najczęściej - dobrze schłodzone masło (może być z zamrażarki) ścieram na grubych oczkach na tarce do jarzyn wprost do mąki. Ponieważ wiórki po ogrzaniu lubią się sklejać, mieszam je z mąką co jakiś czas. Mąkę z masłem daję do dużej miski. Gdybym z jakiegoś powodu nie mogła kontynuować robienia ciasta, trzymam miskę w zimnym miejscu, żeby masło nie zmiękło.
Gdy już mam mąkę z masłem w dużej misce, do miseczki z drożdżami dodaję śmietanę i jajko, mieszam razem i całość wlewam do zagłębienia w mące. Szybko zarabiam widelcem, a potem rękami, najpierw w misce, a potem na stolnicy. Nie wyrabiam ciasta długo, tylko tyle, żeby się składniki połączyły - tak jak w kruchym cieście.
Formuję coś w rodzaju nie tyle kuli, ile "buły", bo łatwiej mi potem odkrawać plastry ciasta, które najpierw lekko rozpłaszczam, a potem rozwałkowuję.
Jeszcze jedna ważna sprawa. Ciasto po wyrobieniu wkładam do worka foliowego lub zawijam w ściereczkę i trzymam w lodówce ok. godziny.
Wyjmuję, odkrawam plaster ciasta, a resztę z powrotem do lodówki.
Reszta jak na filmie. Nie żałuję nadzienia, smaruję roztrzepanym jajkiem, piekę w temp ok 175-180 stopni, czas każdy musi sobie wypróbować.
Paszteciki można odgrzać na drugi lub trzeci dzień w piekarniku, smakują prawie jak świeżo upieczone. Dobrze jest ich przed tym nie przesuszyć, ja trzymam w naczyniu pod przykryciem.
Offline
Dzięki za przepis.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline