Nie jesteś zalogowany na forum.


... to się uda?
1kg owoców, 1kg cukru, 3l wody, 10g kwasku, prawie odmrożona ręka.
Wiadomość dodana po 51 min 10 s:
... Dobra, mam jakąś relację, że "dziadek tak robił, rzucał jak leci, rozgniatał, 2 tygodnie trzymał".
Jeszcze chyba źle że taką mieszaninę zalałem wrzątkiem, ale cóż... dawno w miły sposób nie traciłem czasu. Na nauce o goryczce w DR też mogę.
Offline


Uda się.
Wrzątek niepotrzebny. Nastaw zapewne w naczyniu 5 litrowym. Ja bym trzymał owoce 4 tygodnie. Z owoców DR można spokojnie robić dwa nastawy po 4-6 tygodni. Własnie pod stołem na którym pisze ten post, pracuje drugi nastaw DR z pomaranczą.
U nas dziś też było kilka stopni na minusie, na takim mrozie zebrałem trochę(120) zielonych pędów krwawnika, rękawic przy tak małym mrozie nie zakładam.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Zapach wraca do normy. Zalane wrzątkiem ewidentnie dominowały wyschnięte koronki kwiatostanów. Zaczynam dodawać drożdże...
Wiadomość dodana po 12 h 31 min 14 s:
I już ładnie bul bul. Idzie do piwniczki na 15 stopni C. ![[sred])](http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/4ra_pl/domowawinnica/smilies/[sred]).png)
Offline


Dlaczego dajesz w chłodne miejsce?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Moim zdaniem kwasek na razie niepotrzebny, co innego jak zakończy się fermentacja i będziesz uważał że w smaku za bardzo mdłe, ja DR robię bez kwasku i nie dodaje po fermentacji, DR moim zdaniem ma wystarczającą kwasowość .
Drożdże dodawałeś, jakie jeśli.
Jeżeli nie obcinaleś 'dupek' to trzymał bym dłużej, bo dostęp do środka jest utrudniony, no chyba że była miękka.
Offline


W takiej temperaturze fermentacja daje moim zdaniem lepsze rezultaty. Poza tym mniejsza szansa, że w pierwszym okresie się spieni i wywali korek.
Offline


Z tym pienieniem to różnie bywa, ale jeżeli chodzi o temperaturę to też staram się trzymać w niższej, drożdże produkują mniej substancji brzydko smakujących.
Offline


U mnie wino z DR nigdy mocno się nie pieni a trzymam je w temp. pokojowej. Co innego winogronowe. W temp. 15 stopni fermentacja będzie o wiele dłuższa. Tak czy owak warto proces produkcji opisać krok po kroku aż do butelkowania, wraz z końcowymi wnioskami.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Potwierdzam że dłuższa, ale mi potem bardziej smakuje i po żadnej degustacji głowa nie boli. A w temp. pokojowej różnie bywało. ![[sred])](http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/4ra_pl/domowawinnica/smilies/[sred]).png)
Offline


Zatem czekam na relacje z kolejnych etapów robienia tego wina.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline


Dawno temu oddzielone od miazgi, wciąż lekko fermentuje. Dzisiaj zlanie znad osadu. Czuć jakąś kwaśność, najbliżej temu posmakowi do witaminy C w saszetkach. Jest niesamowicie aromatyczne, nasycone, nie ma śladów goryczki. Mocno idzie do głowy.
Racja że kwasek chyba był niepotrzebny. Nie wiem czemu go dodawałem...
A, bo poprzednio też dodawałem, ale były nieco bardziej rozcieńczone tamte nastawy.
Chyba nie trzeba tych końcówek rzeczywiście obcinać. I po mrozach zdecydowanie lepsze.
Offline


Wino z DR nigdy nie ma goryczki, co innego z głogu. Na pewno ma mnóstwo wit.C.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline