Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Na 0, 5 litra spirytusu, wiśnie umyte osuszone. Nie muszą być nakłuwane . Ja nakłuwałem. Tylko 3,4 łyżki cukru trzcinowego na 3 m-ce. W ciepłym ciemnym miejscu trzymać z pestkami.
Po tym czasie płyn wylać do słoika. A wiśnie zalać gotowana wodą prawie zimną, i trzymać 8 godzin.
Ponownie płyn wylać do osobnego naczynia, dodać miód ( tylko nie gryczany). Miodu do 4, 5 łyżek.Wymieszać ,i połączyć oba płyny.
Dodać 2,5 setki rumu na aromat.
Można przyprawić ziołami. Ja dałem jedną sztukę wanilii przekrojoną wzdłuż. Można dać kawałek kory cynamonu . Będzie lekko ostrzejsza Na jeden miesiąc ..
Po tym czasie zlać do butelek likier wiśniowy. Ponad 37% ma. Wyczuwalny fajny aromat jest, i zapach. A jak grzeje, sama radość.
Może stać latami.
Pozdrawiam/Gliwice +4 km.
Eugeniusz.
Offline
Ciekawy przepis. Dzięki.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Witam. W porze wieczorowej.
Ja nawet te wiśnie sobie jem powoli . One mają w sobie jeszcze ten aromat alkoholu. Zjadłem jedną szklankę tych wiśni, chodziłem jak pijany. Ale bardzo dobre są takie wiśnie pomału sobie degustować. Trzymam je we słoiku. Nie wolno ich wyrzucać, to skarb w tych wiśniach jest. Z tymi pestkami
Pozdrawiam
Eug..
Offline
Tak, nie mają cukru tylko alkohol. Kiedyś ojciec robił taka nalewkę , wiśnie wywalił i trochę tych wiśni zjadły kury. Potem się wywracały, cześć leżała do góry nogami. Parę godzin...Kura nie ma zbyt mocnej głowy.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Masz rację , to prawda. Kiedyś ojciec robił wino z żyta , potem to wywalił na podwórko , a gęsi sie najadły . To leżały na podwórku , i każdy sie dziwił co sie z nimi stało . Bo gęgały i leżały, dopiero po pewnym czasie wstawały i przewracały się. Śmiechu było dużo a, matka w smutku co im stało.
Offline
Pewnie można w ten sposób łapać dzikie ptaki.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dzikie kaczki na wątróbkę się łapie,.. ponoć.
Offline
Ciekawe.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Wątróbkę przebijasz nitką ona pływa , podchodzi kaczka , łyka . Już nie frunie . Kaczka twoja.
Offline
Zwierzę się męczy...Nie dla mnie. Wolę zjeść kalafiora.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Jaki dobry ten likier wyszedł . palce lizać do 35% ma, nawet powyżej bo pali w gardle.
pozdr
Eug..
Offline
Masz na zapas?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zapas mam całe czasy różne nalewki. Myślę że za życia je wypije. W tym roku byda ograniczał z nalewkami co do roboty.
Procenty zdrożały,, czyli spirol i gorzoła.
POZDRAWIAM TUTAJ TYCH CO PRZEGLĄDAJĄ TO FORUM.
Offline
Tak, wszystko drożeje dlatego niektórzy sami...
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Będziemy robić, tylko ograniczać się z kasą. Bo jak inaczej?
Eugeniusz gliwice.
Offline
Zawsze coś zrobię nalewek .
Po nowym roku zrobię sobie chyba z wiśni , bo zauważyłem że w zamrażalce są jeszcze. Tylko spirytus muszę dokupić. Wódkę mam i rum. Bo on właśnie daje ten aromat w nalewce.
Pozdr. Eug.
Offline
Zrobiłem , ale nalewkę z agrestu . Mam tego tylko jeden litr. Wystarczy na razie. Nie ma kasy na nowe nalewki.
Offline
W tym roku też mi się robi nalewka agrestowa w słoju 3 litrowym , dałem 2 cytryny i imbir mielony. Oraz porzeczka czerwona w słoju 2 litrowym. 2022 rok za 6 tygodni owoce wyrzucę dopiero. '
A wtedy dodam inne zioła miód i rum on daje cały efekt nalewki.
Pozdrawiam kogucik Gynek
.
Offline
Jak wyszły te wcześniejsze likiery? Cos byś zmienił w recepturze?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
W tym roku też zrobiłem likier wiśniowy , około 4 litrów. 2022 rok. Dawałem laski cynamonu. Stoi na razie w słoju.
Pozdrawiam
Offline
Czym u Ciebie różni się likier od nalewki?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Tym ,że nalewka stoi do miesiąca . A likier żeby zrobić musi stać 3 miesiące ,i każda wiśnia musi być przekłuta. Po tym czasie odlewam sok z wiśni , zalewam ponownie wodą przegotowaną prawie zimną , zalewam z powrotem te wiśnie na 8 godzin. Potem zlewam ten sok dodaję miód i dodaję na aromat , zapach dodaję rum ciemny , bo wiśnie są ciemne. Nawet teraz dałem wanilię przekrojną wzdłuż na aromat. Po miesiącu mogę zlewać do butelek. A po 3 miesiącach mogę pić ją
Offline
Pestek z wiśni nie wyciągasz?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Nie wyciągam pestek.Pestki robią cały aromat nalewki.
Offline
Strony: 1
[ Wygenerowano w 0.022 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.16 MB (Maksimum: 1.37 MB) ]