Nie jesteś zalogowany na forum.
Zibi, jak byś robił rodzynkowe dla siebie, to jakie byś przyjął proporcje. Chodzi mi głównie o ilość rodzynek na 10 litrów wody.
Offline
Powiem szczerze, nigdy nie robiłem wina rodzynkowego bo rodzynki drogie a zawsze miałem coś za darmo pod ręką. Na 10 litrów to pewnie trzeba ze 3 kilo rodzynek, co najmniej. W polu pełno dzikiej róży, na wino idealnej. Pomyśl o niej. Pewnie jest też tarnina, dobra na wino.
Napisz co zrobiłeś i jak.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
By wytworzyć 1 kilogram rodzynek, potrzeba 5 kilogramów winogron. Ja raczej pójdę tym torem. Na kg rodzynek pójdzie 4 litry wody. Czyli doprowadzę, że tak powiem do stanu pierwotnego. Jeszcze kalkuluje ilość cukru. Na samym zawartym w rodzynkach, przyjmując, że jest go na poziomie 60 procent, wyszło by wino około 8 procentowe. To trochę za mało.
Czy rodzynki są drogie jako surowiec. Zibi, popatrz na to tak. Za 100 zł kupiłem 12 kilogramów. Z tej ilości powinno wyjście już gotowego wina co najmniej 40 litrów. W sklepie to za taką kwotę to chyba zdajesz sobie sprawę co można kupić. Z dziką różą też spróbuję.
Offline
Nieźle kombinujesz. Istotnie, rodzynki są tańsze niż myślałem.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Nie mogę się zabrać za to rodzynkowe. Ale rodzynki same w sobie smaczne, trochę za mało słodkie wg deklaracji producenta. Ważne że nie są konserwowane olejem. Od razu pójdą do fermentatora. Niestety kilogram zjadłem i muszę dokupić.
Offline
Ja bardzo lubię podjadać suszoną żurawinę, rodzynki też ale są bardzo słodkie.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No w końcu wystartowałem z tym rodzynkowym. Dokupiłem także 4 kg rodzynek. Szkoda, że trochę przeciągnąłem w czasie temat, bo już by się klarowało.
Offline
Niepokoi mnie zapach z jednego fermentatora. Jest inny niż w pozostałych. Ostry. Nie potrafię go określić. Jakiś taki specyficzny.
Offline
Zapach wskazuje że coś poszło nie tak. Może jakieś skażenie?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Wygląda na to, że temat opanowany. Siarkowodór powodowany za małą dawką pożywki do drożdży. Dodałem porcję i od razu lepiej tzn. zapach normalny jak z pozostałych fermentatorów.
Offline
Fajnie że zlokalizowałeś i opanowałeś zagrożenie,
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dzisiaj nowy nastaw, rodzynkowo-bananowy. Mieli wyrzucić w sklepie 10 kg banana no to się zlitowałem i przygarnąłem. Jakichś wielkich nadziei nie robię sobie, ale zobaczymy.
Offline
Ciekawy zestaw. Czy nie będzie długo mętne od bananów?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Pisałem, że nadziei sobie nie robię. Przede wszystkim nastaw zrobił się gęsty, śluzowaty. Nie wiem jak to się przełoży na finalny produkt. Druga sprawa, to że zrobiłem nastaw niejako z marszu. Banany policzyłem, ale już wody to nie. Też liczę się z tym, że wino bananowe bardzo długo dojrzewa-znajomy robił to wiem.
Offline
Wszystko się dobrze układa. W jeden fermentatorze już prawie zakończona fermentacja, w innych jeszcze pracuje. W dwóch przesłodziłem i się wstrzymała. Trzeba było dolać trochę wody -u mnie roztwór - mocna zieloną herbatą. Od razu ruszyło. Sprzedający niby deklarują ilość cukrów , ale moim zdaniem trzeba do tego podchodzić z ostrożnością. Mój deklarował 60 procent, ja z ostrożności przyjąłem 50 a pewnie było 70. Bananowo rodzynkowe też obiecująco wygląda, może nawet najbardziej.
Offline
Ciekawe jakie będzie w smaku. Dałeś jakieś dodatki?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Nic nie dodałem. Też mnie ciekawi jakie będzie w smaku. Na razie bym powiedział, że jest takie jakby za delikatne, ale fermentacja jeszcze idzie. Teraz to już słabiej, niemniej jednak. Z doświadczenia wiem, że tu trzeba trochę czasu i cierpliwości. Musi się ułożyć. W tym tygodniu powoli zacznę zlewać te które najsłabiej pracują.
Offline
Tak, układanie się smaku potrwa.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No to wszystko zlane. Przeniesione do chłodnej piwnicy. Intryguje mnie bananowo rodzynkowe. Jest posmak bananów ale coś jakby mało kwaskowate. Na razie niech się uklada.
Offline
Banan z natury nie jest kwaśny. Dodałeś do nastawu czegoś kwaśnego?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Wycisnąłem jedna cytrynę. Dzisiaj sprawdzałem smak i coś jest nie tak. Jest mdłe i niesmacznego. Kompletnie bez wyrazu. Muszę dosłodzić i być może zakwasić
Wiadomość dodana po 1 h 44 min 44 s:
Dosłodziłem 465 gram i pożałowałem. Ono jest wytrawne i taka jest jego specyfika. Teraz jest słodkie 30 gram na litr. Pewnie teraz jeszcze ruszy z fermentacją.
Offline
A ile ma w przybliżeniu alkoholu?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Tak naprawdę to nie wiem. Miałem w telefonie notatki ale w przypadku bananowo rodzynkowego nie mogę odnaleźć. W każdym razie fermentatorze już ruszyła. Nie robiłem mocnych, ale chyba trzeba będzie jednak troszeczkę dosłodzić celem podniesienia procentów. Stołowe sprawdzałem (projektowane na 10-11), od razu 0,5 litra - chyba za słabe.
Offline
Jak fermentacja ruszyła, to słodycz spadnie. Oby smak Ci w końcu spasował.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dosłodziłem następną butlę. Na 48 litrów poszedł 1 kg cukru. Po świętach nastawie następną serię. Wydaję mi się, że chyba załapałem o co chodzi z rodzynkowym.
Wiadomość dodana po 05 min 32 s:
I chyba niepotrzebnie, bo przy okazji upiłem 200 ml i jak to piszę mylą mi się litery......
Offline